Music

środa, 18 listopada 2015

Rozdział 1



Clary


Moja siostra. Moja królowa. Te słowa wciąż rozbrzmiewały w moim umyśle jak natrętny owad. Przede mną rozciągała się ,,sala tronowa". A ja tkwiłam sama pod ciężarem spojrzeń swoich przyjaciół i natrętnym wzrokiem Sebastiana, a jedynym oparciem był zimny tron na którym siedziałam. Wszyscy Mroczni obstawili wyjścia, z każdą sekundą mój umysł tworzył nowe historie, straszne historie. Jeśli będę musiała tu zostać wymiar w końcu mnie zabije. Sebastian zajął miejsce na tronie i wyciągnął do mnie rękę, a ja z wielką skrywaną odrazą ją ujęłam Nie wychodź z roli Clary myślałam. Siedząc na tronie i trzymając rękę Sebastiana patrzyłam jak Mroczni jeden po drugim padają na kolana, a Amatis podchodzi z poduszką na której leżały korona i diadem. Wymagało ode mnie całej siły woli żeby nie strącić diademu i uciec do jaskini która służyła im do tej pory za schronienie. Ale nie, ja nadal siedzę tu jak idiotka jedynym pocieszeniem było to, że koło mnie siedzi jeszcze większy idiota pomyślałam. Jace, Alec, Simon, Luke, Magnus, Isabelle i Joceblin patrzyli na mnie z przerażeniem, niedowierzaniem i bezgranicznym smutkiem w oczach. Jedyne co mogłam zrobić to posłać im zrozpaczone spojrzenie. Odwróciłam głowę do Sebastiana który w koronie wyglądał jak mroczny anioł z wyrazem tryumfu na twarzy. Wstał powiedział coś na ucho Amatis a ona uśmiechnęła się drapieżnie, spojrzała na mnie i wyszła. Sebastian pociągnął mnie za rękę do drzwi z tyłu tronów i zniknęliśmy za drzwiami. Znalazłam się w korytarzu którego nic nie ozdabiało i nagle boleśnie sobie uświadomiłam, że znalazłam się sam na sam z Sebastianem. Wzięłam się w garść i powiedziałam:
- I co teraz? Będziesz skakać z radości, czy od razu zamkniesz mnie w wieży?
- Kuszące propozycje. siostrzyczko, ale muszę cię rozczarować.-powiedział z iskierkami w oczach na widok których zbladłam- zaprowadzę cię do twojego tymczasowego pokoju, bo tamten niestety nie jest jeszcze do końca gotowy. Znajdziesz tam wszystko czego potrzebujesz- pocałował mnie w policzek i zostawił pod dębowymi drzwiami
Weszłam na nic nie patrząc, zdarłam diadem z głowy i rzuciłam się na łóżko i zasnęłam a z mojego oka popłynęła jedna łza rozmazując twarz Jace'a pod powiekami.


Mam nadzieje, że się podobało wszystkie opinie i uwagi zapisujcie w komentarzach.       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz